
Recenzja książki „Decydujące momenty” braci Heath
Jak budować doświadczenia, które mogą zmieniać, poruszać i motywować❓
To myśl przewodnia kolejnej książki braci Heath.
Po trzech ostatnich książkach poprzeczkę postawili bardzo wysoko….
Książki „Pstryk”, „Decyduj”, a zwłaszcza „Przyczepne historie” to pozycje, które z czystym sercem polecam każdemu.
Zapraszam do recenzji czwartej ksiązki.
📌 Dlaczego czasem warto „potknąć się o prawdę” ❓
📌 O czym często zapominają przełożeni wyznaczając zadania pracownikom❓
📌 Jak oceniłem czwartą przetłumaczoną na język polski książkę braci Heath❓
„Potknij się o prawdę”
Drogi czytelniku, jeśli podczas lektury recenzji jesteś w trakcie spożywania posiłku, albo jesteś wrażliwy na dosadne historie, to odłóż lekturę recenzji na później.
W 2007 roku czasopismo „British Medical Journal” zorganizował wśród czytelników konkurs na najważniejszy przełom w medycynie od 1840 roku. Trzecie miejsce zajęła… rewolucja sanitarna obejmująca m.in odprowadzanie ścieków.
W 2016 roku ponad miliard ludzi na świecie z braku toalety załatwiało się na zewnętrz – często w publicznych miejscach, co prowadziło do masowego rozprzestrzeniania się chorób.
Jednocześnie budowanie latryn, tradycyjna edukacja nie przynosiła oczekiwanych efektów.
Opracowano metodologię CLTS (Community-Led Total Sanitation), która znalazła zastosowanie w ponad 60 krajach.
Przechodząc do meritum – eksperci jeździli do miast i wiosek i zadawali serie standardowych pytań.
Następnie prosili o szklankę wody i zachęcali do jej wypicia. Każdy mieszkaniec odpowiadał twierdząco.
Ekspert CLTS wyrywał wtedy włos z głowy, podchodził do najbliższej sterty gówna i zanurzał w niej włos, a potem w szklance wody.
Następnie wręczano szklankę wody i zachęcano ponownie do jej wypicia. Wszyscy odmawiali, więc pytano dlaczego nie chcą wypić tej wody?
Odpowiadali zgodnie z prawdą: „Bo jest w niej gówno!”.
Następnie Eksperci opowiadali o muchach. Pytali czy na sześciu nogach much zbierze się więcej gówna, czy na 1 włosie. Odpowiadali, że na nogach muchy.
Eksperci pytali dalej… „Czy muchy siadają czasem na waszym jedzeniu?”. Tak – odpowiadali mieszkańcy.
Potem padała seria niewygodnych pytań: „Czy wyrzucacie czasem to jedzenie?”, „Więc co w takim razie jecie?”
Następował moment zapłonu… mieszkańcy połączyli fakty.
Zaczynali wykrzykiwać: „Tak dłużej być nie może!”.
I myślenie: „Co my do cholery robimy?” i wstręt, który jest najsilniejszym bodźcem zmiany.
Naga prawda wyszła na jaw. Mieszkańcy nie dostrzegali prawdy, dopóki się o nią nie potknęli…
Jak wspominają autorzy „potknąć się” nie oznacza stracić równowagę.
Potknąć się o prawdę to „zahaczyć” o coś umysłem i stracić pewność siebie.
Nie można docenić rozwiązania, dopóki nie widzi się problemu.
Myślę, że jest to materiał do przemyśleń podczas rozmów z Klientami.
Jestem ciekawy jak często Klienci w rozmowach z Wami „potykają się o prawdę”.
Wysokie standardy + zapewnienie o potencjale
„Daje Ci to zadanie, ponieważ mam bardzo wysokie oczekiwania względem Ciebie” – Znam osoby, które regularnie słyszą od przełożonych podobne do tych słowa.
Ba… sam je regularnie słyszałem kilka lat temu od szefa w jednej z poprzednich firm.
Brakuje jednego elementu. Szef podkreślił wysokie standardy jakich oczekuje od pracownika, zapomniał zapewnić o potencjale.
Zupełnie inaczej brzmią słowa: „Daje Ci to zadanie, ponieważ mam bardzo wysokie oczekiwania względem Ciebie i wiem, że możesz je spełnić”. W tej drugiej części jest ukryta wiara w pracownika.
Zdaniem autorów wielcy mentorzy dokładają jeszcze dwa kolejne elementy: „ukierunkowanie i wsparcie”.
„Daje Ci to zadanie, ponieważ mam bardzo wysokie oczekiwania względem Ciebie i wiem, że możesz je spełnić, a jeśli mu nie podołasz, pomogę Ci się pozbierać”.
Określają to jako esencję mentoringu i skuteczne podejście, które może całkowicie zmieniać ludzkie kariery.
Ocena końcowa
Nie da się ukryć… Bracia Heath to mistrzowie storytellingu. Robią to perfekcyjnie, dlatego ich poprzednią książkę „Przyczepne historie” powinien przeczytać każdy. Poprzeczka została zawieszona tak wysoko, że „Decydujące momenty” nie przeskoczyły poprzeczki poprzedniej pozycji – głównie dlatego, że „Przyczepne historie” to było mistrzostwo świata.
Książkę polecam zdecydowanie Trenerom, którzy lubią opowiadać historię, znajdziecie tu wiele ciekawych, rzadko spotykanych historii jak ta, którą przytoczyłem na początku.
Minusem książki jest moim zdaniem zbyt dużo historii przez co momentami brakuje konkretów.
Mimo tego uważam, że jest to pozycja, którą warto przeczytać.
Ocena końcowa: 7/10
Kolejna recenzja
A już w najbliższą środę po majówce recenzja książki „Get sh*t done” Jeffrey’a Gitomera.
Wiem, że jako czytelnicy mojego bloga oczekujecie rekomendacji dobrych pozycji, ale ta książka to najgorsza książka jako czytałem w ostatnich kilku latach i uważam to za obowiązek przestrzec wszystkich przed jej lekturą. Jeśli myślicie teraz o jej zakupie – nie kupujcie.