
Recenzja książki „Pasja życia” Irvinga Stone’a
Wyobraź sobie klienta wchodzącego do sklepu i pytającego: „Sukces. A ile to kosztuje?”
Są takie rzeczy, których nie da się przeliczyć na pieniądze.
Przeliczać trzeba na tysiące godzin pracy, nie mając pewności czy ten plan się powiedzie.
I taka jest właśnie historia Vincenta van Gogha.
Pełna poświęceń, wstydu, upokorzenia.
Dopiero gdzieś daleko daleko na końcu drogi przychodzi moment „sukcesu”.
Zapraszam Was do recenzji wyjątkowej książki.
Inspirujące fragmenty
- Wierz mi Vincencie, kto za prędko osiąga cel, ten jest skończony jako artysta. Człowiek dnia, artysta modny, jest zarazem artystą na jeden dzień. Lepiej pracować w pocie czoła i tworzyć rzeczy trwałe, aniżeli dać prace gładkie, schlebiające gustom publiczności. W sprawach sztuki sprawdza się stare przysłowie: „uczciwość jest najlepszą polityką”.
- Wiedział, że nic, co namalował dotąd, nie posiada prawdziwej wartości. Może pozostał mu już tylko krótki odcinek drogi na stworzenie dzieł wielkich i istotnych, które by usprawiedliwiły jego życie. Co powiedział Monticelli? „Musimy włożyć dziesięć lat ciężkiej pracy, aby w końcu namalować dwa lub trzy prawdziwe obrazy”.
- Nigdy niczego nie może być pan pewny na zawsze, na całe życie. Może pan tylko mieć odwagę i wolę, aby czynić to, co pan raz uznał za słuszne.
- Mauve był mistrzem techniki, toteż w paru słowach ujął ich najistotniejsze błędy. Nie mówił nigdy: „to jest złe”, ale zawsze dodawał „spróbuj to zrobić tak albo tak”. Vincent słuchał uważnie, bo wiedział, że Mauve rozmawia z nim zupełnie tak, jakby szło o jego własne obrazy.
- Czy ktoś jest artystą dopiero wówczas, gdy jego obrazy są kupowane? Sądziłem zawsze, że artystą jest ten, kto wiecznie szuka i nigdy nie znajduje pełnej odpowiedzi.
Podsumowanie i ocena ogólna
Dzisiaj wielu samozwańczych „coachów” pokazuje sukces i drogę do niego jako zupkę instant.
Nie wystarczy zalać i gotowe… „10 sposobów na sukces”… „Dwa kroki do miliona”…. „3 rady jak robić wszystko bezbłędnie”…
Ta książka pokazuje, że nie ma dróg na skróty… 10.000 godzin jakie trzeba poświęcić na ćwiczenia, aby być mistrzem (o czym pisze Malcolm Gladwell w książce „Poza schematem”) to liczba wcale nie przesadzona.
Polecam lekturę szczególnie młodszemu pokoleniu, któremu czasem wmawiane jest, że tylko „dwa małe kroki” dzielą Cię od sukcesu.
Nie twierdzę, że do wszystkiego w życiu trzeba dojść tytaniczną pracą (czasem można iść po śladach tych, który już osiągnęli sukces).
Jednocześnie moim zdaniem w dzisiejszych czasach nie docenia się znaczenia codziennej, konsekwentnej ciężkiej pracy.
Moja ocena to 9 / 10.
Powinien ją przeczytać każdy – nawet kosztem poradników biznesowych.
Drobnym minusem książki, że momentami czyta się ją jak powieść romantyczną (nie dla każdego to będzie minus). W książce jest wiele wątków miłości Vincenta van Gogha i moim zdaniem momentami jest zbyt „ckliwa”.
Talent, ciężka praca, a może „szybka ścieżka”. Co Twoim zdaniem prowadzi do sukcesu❓
Napisz w komentarzu.